Złote Płyty

 

Czym jest taki krążek winylowy w kolorze drogocennego kruszcu? Czy jest jakaś różnica pomiędzy taką Złotą Płytą, a dajmy na to, Platynową Płytą Winylową? Różnica inna niż li tylko jej kolor czy zwyczajowa nazwa? Spróbujmy w dosyć obszerny sposób odpowiedzieć tutaj na te i inne pytania związane z tymże zagadnieniem. Powinno to nam wszystkim dostarczyć cennych informacji ze świata muzyki i uporządkować te już posiadane przez ogół społeczeństwa

 

Zacznijmy od tego, że nagrody muzyczne są tak różne jak różnorodna potrafi być sama muzyka. Są to zarówno nagrody państwowe jak i prywatno-komercyjne. Za niektórymi stoją gremia wraz z kapitułami, a za innymi tylko słuchacze. Bywa, że trofea sceniczne są wręczane podczas gali telewizyjnych transmitowanych na wiele krajów a bywa i tak, że przyznawany jest tylko jakiś tytuł czy miano, a za którym nie idzie potem branżowa impreza. Część nagród jest tak "elitarna", że jest przyznawana w ramach Towarzystwa Wzajemnej Adoracji, a część nagród nie ma praktycznie żadnej wartości poza chwilowym poklaskiem na antenie i dobrym samopoczuciu osób je przyznających

 

Natomiast podstawą do zrozumienia zagadnienia Złotych Płyt jest przyjęcie do wiadomości różnicy pomiędzy samym certyfikatem a nagrodą. Za certyfikat należy uznać sam fakt uzyskania statusu, a za nagrodę fizycznie wykonany przedmiot, zazwyczaj w postaci oprawionej płyty winylowej. Tylko tyle i aż tyle, bo jak pokazuje praktyka, te dwie rzeczy są nagminnie mylone nawet przez tak zwanych zaangażowanych fanów tego czy innego wykonawcy

 

Takie certyfikaty są przyznawane w Polsce przez Związek Producentów Audio-Video, działający u nas z ramienia międzynarodowej organizacji fonograficznej IFPI. I to właśnie ten związek ustalił takie a nie inne zasady przyznawania certyfikatów, czy w szerszym tego pojęcia rozumieniu, nagrody Złotej Płyty. W innych krajach mogą one wyglądać inaczej- i też często wyglądają inaczej, ale o tym powiemy nie co więcej za chwilę. Wróćmy bowiem do drugiego zagadnienia, a konkretnie do tego, kto zajmuje się produkcją tych muzycznych trofeów?

 

Otóż robią to wyspecjalizowane w tym przedsiębiorstwa, często o artystycznych konotacjach lub rzemieślniczych korzeniach. Kierują się przy tym własnym doświadczeniem i pomysłowością- lub niestety trzymają się ściśle wytycznych strony zlecającej. I właśnie z tego drugiego powodu [zwłaszcza polskie] nagrody wyglądają po prostu byle jak albo tak, jakby były wykonane ze trzy dekady temu. I tak artysta może zostać faktycznie nagrodzony za swój wysiłek czymś naprawdę ładnym czy nawet wręcz nowatorskim, albo może mieć wręcz naplte w twarz poprzez wręczenie mu na scenie w obecności mediów jakiegoś pożal się wizualnego gówna. Dowody na takie działania można znaleźć w serwisach typu YouTube, gdzie można doszukać się materiałów video pokazujących jak pewne polskie zespoły oraz wokalistki, za sprzedaż setek tysięcy egzemplarzy danej płyty audio otrzymywały w latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku "nagrodę" na poziomie lokalnego konkursu karaoke. Czasu cofnąć się nie da, a wstyd z tym związany będzie towarzyszył przyszłym pokoleniom fanów muzyk

 

Natomiast samo takie wręczenie [fizycznie wykonanej] nagrody jest oczywiście celem samym w sobie. A świadczy o tym to, że po takim [jakby nie było] promocyjnym evencie, dany album bardzo często dostaje istnego kopa i następuje swego rodzaju sprzężenie zwrotne. Fakt przyznania mu jakiegoś statusu powoduje nakręcenie jeszcze dalszej sprzedaży, tym razem wśród fanów niezaangażowanych a w dalszej kolejności pośród przypadkowych słuchaczy. Także taka pewna początkowa średnia popularność może zaowocować zwiększoną obecnością singli na playlistach a potem także na listach przebojów. I tak ze "zwykłej" Złotej Płyty, album może stać się nawet Potrójną Platyną, a przy odpowiednio dużym szumie medialnym nawet Diamentową Płytą. No bo nie oszukujmy się, że te nagrody są czymś więcej niż tylko plebiscytem popularności i to w dodatku często popularności chwilowej w ujęciu czysto komercyjnym

 

Ale wróćmy na chwilę do zagadnienia samego certyfikowania i zasad w tych kwestiach panujących. Obecnie w Polsce aby uzyskać status drugiego stopnia, czyli Platynową Płytę, wystarczy sprzedać "zaledwie" trzydzieści tysięcy jednostek. Dla niektórych jest to śmiesznie mało, ale należy brać pod uwagę nie tylko liczbę ludności ale także uwarunkowania kulturowe oraz przede wszystkim zasobność portfeli potencjalnych słuchaczy. Na przykład w takim Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii I Irlandii Północnej takie trzydzieści tysięcy jednostek nie wystarczyłoby nawet do uzyskania statusu Złota, ale w Tajlandii zaowocowałoby to już Podwójną Platyną. A w obu tych krajach żyje około sześćdziesięciu pięciu milionów ludzi, a Polsce o prawie połowę mniej. Jak widać, nie można więc mierzyć całego świata wedle jednakowych usystematyzowanych standardów. I celowo użyliśmy specjalnie tutaj słowa "jednostki" zamiast "egzemplarze" w odniesieniu do ilości sprzedanych płyt, albowiem na przykład w Polsce w przypadku wydania albumu zawierającego 2 krążki CD, sprzedaż jednego takiego wydawnictwa jest liczona jako dwie jednostki potrzebne do wypracowania statusu nadawanego przez ZPAV. Także w naszym kraju jest wiele podkategorii, które tym samym rozróżniają mniej popularne gatunki muzyczne od tych mainstremowych oraz poszczególne nośniki fonograficzne [a co jest z kolei nieznaną praktyką w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, kraju będącym ojczyzną tego typu nagród]. To także potwierdza tezę o wysokiej wartości medialnej wydarzenia związanego z nagrodzeniem wykonawcy i jego muzycznego dzieła

 

Wyjaśniwszy to zagadnienie, wróćmy zatem do samego wyglądu tych oficjalnych nagród przemysły muzycznego. Kiedyś siłą rzeczy były to faktycznie Złote Płyty Winylowe, ale wraz z postępem technologicznym do użytku weszły także inne nośniki. Taka współczesna Złota Płyta może w ogóle nie zawierać jakiejkolwiek płyty, czy to gramofonowej czy kompaktowej. Albowiem częstą praktyką, umożliwioną przez postęp techniczny, jest oprawianie wyłącznie samej oficjalnej grafiki, nawet niekoniecznie tej z okładki danego albumu. W przypadkach skrajnych nawet cała wykonana nagroda ma kształt przedmiotu widocznego na okładce danego wydawnictwa lub po prostu jest tym przedmiotem. I tak spotyka się "Złote" oraz "Platynowe" Płyty w postaci desek surfingowych, walizek, brył geometrycznych, instrumentów muzycznych, miniatur budynków i modeli różnego typu pojazdów. Oczywiście tylko zagranicą, bo w Polsce tak jak już o tym tutaj wspominaliśmy, powiela się stare oklepane [i przez to nudne] schematy. Nadwiślańskie realizacje w postaci innej niż "prostokątna oprawa ze złotym krążkiem winylowym na górze oraz tabliczką na dole" można policzyć w skali rocznej na palcach rąk. Pokazuje to dobitnie zaściankowość stanu w jakim znajduje się zdecydowana większość polskiej branży muzycznej. Smutne to ale prawdziwe; ale aby nie popadać tutaj w jakieś takie kasandryczne klimaty, napiszmy może więcej o stronie optymistycznej związanej z takim nagradzaniem artystów

 

A właściwie nie tylko samych artystów co wszystkich osób pracujących w branży. Albowiem jeżeli dany album rzeczywiście odniesie duży sukces, a do którego przyczyniła się praca nie tylko zespołu czy producenta, to lista podmiotów i osób nagrodzonych bywa czasami bardzo długa, bo sięgająca nawet kilkudziesięciu pozycji. I tak standardowo swój egzemplarz złotej czy platynowej nagrody otrzymują muzycy oraz wokaliści. W dalszej kolejności jest to personel techniczny czy też właściciele studia nagrań, w pomieszczeniach którego stworzono podstawy takiego komercyjnego sukcesu. Za tym sukcesem stać mogą także osoby odpowiedzialne za promocję, czyli oprócz managementu także życzliwi dziennikarze czy stacje radiowe lub telewizyjne oraz twórcy nakręconych videoklipów. Za jego dopełnieniem natomiast mogą stać organizatorzy trasy koncertowej promującej nową płytę, czy też włodarze miasta którzy na koszt gminy zorganizowali wielką imprezę plenerową, na której zarejestrowano materiał opublikowany potem na wydawnictwie typu live. Jak więc widać, lista osób nagrodzonych, jak i zarówno pominiętych, może być bardzo długa

 

W ramach ciekawostki możemy też tutaj wtrącić bardzo krótką notkę historyczną na temat pewnej misji National Aeronautics Aand Space Administration, czyli NASA. Otóż w roku 1977 zostały wystrzelone w przestrzeń kosmiczna dwa satelity o nazwie Voyager. Po zbadaniu kilku planet Układu Słonecznego zostały one skierowane w otchłań kosmiczną w kierunku dwóch różnych pobliskich gwiazd. Wraz z nimi poleciała wiadomość od gatunku ludzkiego zapisana na... złotych krążkach. Były one wykonane w zupełnie innej technologii niż płyty używane do wykonywania nagród muzycznych, a zawierały w sobie nagrania zarówno audio jak i obrazy graficzne. Także ich wygląd odbiegał znacznie od tych z branży fonograficznej, gdyż miały one bardziej jednolitą powierzchnię bez widocznych dużych pauz pomiędzy poszczególnymi ścieżkami [aby nie marnować bezcennego miejsca]. Także efekt lustra był na nich o wiele lepszej jakości- w końcu koszt ich wykonania był wręcz dosłownie nieziemski

 

Odpowiedzieliśmy więc dosyć dokładnie tutaj na pytanie, czym są Złote Płyty Winylowe, jak powstają oraz jak to wygląda w krajach innych niż Polska. Na zakończenie pozostaje poruszyć jeszcze tylko jedno zagadnienie, a jest nim tak zwany rynek wtórny. Otóż w odróżnieniu od tych zwykłych [bo nie certyfikowanych platynowych płyt oraz ich złotych pierwowzorów], te oficjalne po postu nie są dostępne dla zwykłych śmiertelników niezwiązanych z branżą fonograficzną. I tylko w wyjątkowych przypadkach mogą oni wejść w ich posiadanie, na zasadzie absolutnie szczególnej okazji

 

Taką właśnie specjalną okazją do nabycia oficjalnej nagrody branży muzycznej są na przykład różnego rodzaje aukcje charytatywne, chociażby te organizowane corocznie w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nie co innym sposobem jest czekanie na to, aż dany wykonawca stoczy się na dno i z powody długów narobionych nałogiem zacznie on wyprzedawać swoje sceniczne pamiątki. Można także zaczaić się na bankructwo studia nagrań czy stacji radiowej, na ścianach których często wisi nie jedna taka oprawiona Złota Płyta. Można także zwrócić się bezpośrednio do wydawcy czy promotora danej wokalistki czy też muzyka, z pytaniem, czy ten nie zechciałby przekazać jakiejś swojej Złotej / Platynowej Płyty na nagrodę w organizowanym przez jego fanclub konkursie. W ostateczności można też dokonać włamania połączonego z kradzieżą, a co miało już miejsce w świecie muzycznych idoli już nie raz, przynajmniej zagranicą. Bo kto wie, czy być może za dwieście czy trzysta lat, takie oficjalne winylowe nagrody będą warte tyle samo co dzisiaj dzieła mistrzów malarstwa doby renesansu lub jakiś dwudziestowiecznych artystów spoza kręgów muzycznych?

 

Aczkolwiek moglibyśmy jeszcze długo kontynuować ten temat muzycznych nagród, na przykład poprzez przytoczenie konkretnych tytułów wydawnictw i szybkości z jaką  zdobywały one kolejne, co raz bardziej prestiżowe, certyfikaty. Albo poprzez zobrazowanie jak dziwnie, a nawet wręcz kuriozalnie, wyglądała sytuacja branży muzycznej w Polsce Ludowej. No by czy to jest normalne, że podmiot "główny" [czyli państwo] wskazuje uczestników gry [czyli tego komu pozwoli w ogóle wydać płytę], a następnie na podstawie własnoręcznie ustalonego nakładu danego fonogramu przydziela nagrody za jego osiągnięcie wysokiego poziomy sprzedaży? Moglibyśmy też napisać trochę o tym jak wyglądają produkty z tak zwanej wyższej półki, czyli Diamentowe Płyty, której to pierwszy na świecie wykonany egzemplarz w ogóle nie miał płyty winylowej, lecz prawdziwy diament. Ale tyle informacji, ile już tutaj przekazaliśmy odnośnie tego zagadnienia powinno na razie w zupełności wystarczyć